Krystian Sobczyk
01.05.2024
761
Krystian Sobczyk
01.05.2024
761
Prawo do bezpiecznych warunków pracy jest jednym z najczęściej dyskutowanych problemów naszych czasów. Pomimo licznych osiągnięć w dziedzinie postępu technologicznego i wielu innowacji w kwestii człowieczeństwa, niestety z roku na rok tkwimy w tym samym miejscu, ponieważ niestety praca w zdrowej atmosferze jest wyjątkiem, a nie regułą.
"Pomimo ponad 50 lat globalnego uznania, znaczących postępów w nauce, medycynie i technologii oraz oddanych wysiłków w niektórych krajach i kontekstach, prawo wszystkich pracowników do bezpiecznych i zdrowych warunków pracy pozostaje niestety raczej przywilejem niż powszechnym prawem" - powiedział Baskut Tuncak, specjalny sprawozdawca ONZ ds. wpływu przyjaznego dla środowiska zarządzania i usuwania niebezpiecznych produktów i odpadów na prawa człowieka.
Podczas gdy prawo do bezpiecznych i zdrowych warunków pracy jest uznawane na całym świecie, Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) szacuje, że 2,7 miliona pracowników umiera każdego roku w wyniku niebezpiecznych warunków pracy i narażenia na działanie substancji toksycznych.
W 2007 roku Hwang Yumi zmarła w taksówce swojego ojca w drodze do szpitala. Wszystko zaczęło się pięć lat wcześniej, gdy z dumą rozpoczęła nową pracę w fabryce dóbr konsumpcyjnych. To właśnie tam, prawdopodobnie bez jej zgody, była codziennie narażona na kontakt z toksycznymi materiałami. Hwang Yumi zmarła w wieku 23 lat, 20 miesięcy po wykryciu u niej białaczki.
Po jej śmierci ojciec zrobił wszystko, co w jego mocy, by nie było więcej ofiar. Aby zapobiec powtórzeniu się nadużyć, wielokrotnie odrzucał oferty firmy dotyczące wypłaty wysokich odszkodowań. Po 11 latach kampanii na rzecz sprawiedliwości i odpowiedzialności, prowadzonej przez Hwanga i innych działaczy na rzecz praw człowieka, firma zgodziła się podjąć środki zapobiegawcze i odszkodowawcze, aby zapewnić ponad 200 pracownikom prawo do skutecznych środków zaradczych. Komentując sprawę, Tuncak powiedział, że pomimo korzystnego wyniku, było to tylko zwycięstwo jednej firmy w jednej branży w jednym kraju.
"Pracownicy są z pewnością jednymi z najbardziej narażonych na kontakt z niebezpiecznymi substancjami. To oni jako pierwsi są narażeni na kontakt z niebezpiecznymi substancjami, a ich ekspozycja jest najwyższa" - dodał. "Wśród pracowników niektórzy są jeszcze bardziej narażeni i mniej chronieni, w tym osoby pracujące w niektórych sektorach, osoby żyjące w ubóstwie i pracownicy w wieku rozrodczym, których dzieci ponoszą ciężar narażenia na działanie toksycznych materiałów".
W tym kontekście przytoczył przypadek Yvette, która dzień w dzień pracowała z niezidentyfikowaną substancją, którą nazywała "zielonym brudem" w sektorze zaawansowanych technologii w kraju uprzemysłowionym i która nigdy nie została poinformowana przez pracodawcę o znanych zagrożeniach dla zdrowia reprodukcyjnego związanych z narażeniem na działanie tej substancji chemicznej. W wieku czterech lat jej dziecko nadal nie było w stanie chodzić ani mówić, ponieważ jego rozwój neurologiczny został nieodwracalnie zaburzony. Obecnie ma trzydzieści lat i nadal cierpi z powodu nieodwracalnego upośledzenia, którego można było uniknąć.
Najnowszy raport Baskuta Tuncaka jest owocem 25 lat badań w ramach jego mandatu dotyczącego praw człowieka i materiałów toksycznych. W raporcie określono 15 zasad dla rządów, aby położyć kres narażeniu pracowników na działanie substancji niebezpiecznych. Zasady te opierają się na Wytycznych ONZ dotyczących biznesu i praw człowieka, a także konwencjach MOP i wielostronnych umowach dotyczących środowiska i substancji toksycznych.
Zalecenia zawarte w raporcie zostały uwzględnione w rezolucji przyjętej podczas 42. sesji Rady Praw Człowieka. Rezolucja ta wzywa państwa, przedsiębiorstwa i inne podmioty do wdrożenia 15 zasad w ramach ich odpowiednich systemów prawnych i operacyjnych, a także poprzez inicjatywy i programy mające na celu wzmocnienie spójności między prawami człowieka a standardami bezpieczeństwa i higieny pracy. Rezolucja uznaje również, że państwa mają obowiązek zapobiegania narażeniu na substancje toksyczne, a firmy ponoszą podobną odpowiedzialność.
Siedem zasad koncentruje się na zapobieganiu. "Każdy pracownik ma prawo do ochrony przed narażeniem na działanie substancji toksycznych w miejscu pracy. Jak widzieliśmy w przypadku Yvette, ochrona pracowników przed narażeniem na materiały toksyczne ma efekt domina - chroni również ich rodziny, społeczności i środowisko" - wyjaśnił ekspert. "W ramach tych obowiązków i odpowiedzialności eliminowanie zagrożeń ma zasadnicze znaczenie, podobnie jak ochrona integralności danych naukowych, na których opierają się decyzje".
Zasady 8-11 odnoszą się do związku między prawem do bezpiecznych i zdrowych warunków pracy a prawem pracowników do informacji, uczestnictwa i zgromadzeń. Tuncak podkreślił, że każdy pracownik ma prawo do informacji, w tym prawo do poznania skutków narażenia, środków zapobiegawczych i swoich praw w tym zakresie. Dodał, że dla pracowników siła tkwi w liczbach. Prawo do bezpiecznych i zdrowych warunków pracy jest nierozerwalnie związane z wolnością zrzeszania się, prawem do organizowania się i prawem do rokowań zbiorowych.
Ostatnie cztery zasady odnoszą się do prawa pracowników do dostępu do skutecznych środków odwoławczych. "Pracownicy, ich rodziny i społeczności powinny mieć natychmiastowy dostęp do odpowiednich i skutecznych środków zaradczych, które powinny być dostępne od momentu narażenia na działanie substancji toksycznych". Specjalny Sprawozdawca zauważył jednak, że dla wielu ofiar narażenie na substancje toksyczne i jego skutki są nieodwracalne i nieodwracalne. "Zapobieganie dalszemu narażeniu pracowników jest istotnym elementem gwarantującym niepowtórzenie się wypadków" - powiedział.
Tuncak wyraził również swoje zaniepokojenie odmową niektórych pracodawców uznania prawa do bezpiecznych i zdrowych warunków pracy za prawo człowieka oraz faktem, że 50 lat po uznaniu tego prawa przez Organizację Narodów Zjednoczonych, nadal nie jest ono podstawową zasadą MOP i praw pracowniczych.