Krystian Sobczyk
14.03.2024
1502
Krystian Sobczyk
14.03.2024
1502
W poprzednim artykule przyjrzeliśmy się temu, jak wynalezienie doustnych środków antykoncepcyjnych radykalnie zmieniło perspektywy ekonomiczne kobiet.
Teraz porozmawiamy o roli szkolnictwa wyższego i kwestiach nierówności w tym obszarze.
Niestety nie ma wykresów z wcześniejszymi danymi, ale ogólnie możemy zobaczyć dynamikę. Dane pochodzą ze strony Pew Research Center.
Nierówności to nie tylko nierówna reprezentacja płci na rynku pracy. Wynagrodzenia również były historycznie bardzo nierówne. Różnica w wynagrodzeniach zaczęła się zmniejszać pod koniec lat 70-tych.
Jednym z dowodów na niesprawiedliwość nierówności jest fakt, że pomimo rosnącej przewagi wyższego wykształcenia wśród pracujących kobiet, płace nie wzrosły w żaden sposób. Jednym z powodów był fakt, że pracodawcy odmawiali inwestowania w edukację pracownic, ponieważ obawiali się, że kobieta pójdzie na jeden lub więcej urlopów macierzyńskich.
Powojenny boom gospodarczy w latach 50. i 60. doprowadził do wzrostu liczby kobiet na rynku pracy, co przyczyniło się do zmian demograficznych i postępu technologicznego. Jednak kobiety nadal spotykały się z systemową dyskryminacją i segregacją zawodową, z ograniczonymi możliwościami kariery i nierównym wynagrodzeniem za porównywalną pracę. Ruch na rzecz praw obywatelskich w latach 60. utorował drogę reformom legislacyjnym, w tym ustawie o równości wynagrodzeń z 1963 r., mającej na celu wyeliminowanie nierówności w wynagrodzeniach ze względu na płeć.
Goldin wykazała w artykule z 2010 roku, że sytuacja uległa poprawie w XXI wieku. Jednak artykuł ten udowodnił również, że po urodzeniu pierwszego dziecka dochody kobiet spadają w stosunku do poziomu początkowego i, co bardziej smutne, nie rosną już w tym samym tempie co dochody mężczyzn. Oczywiście są wyjątki, ale wyjątki od reguły potwierdzają istnienie samej reguły. Nawiasem mówiąc, te kobiety, które nie miały dziecka, pozostały konkurencyjne, a ich pensje były mniej więcej takie same jak mężczyzn.
Jak wiemy, parytety płci są już powszechne na Zachodzie. Pytanie brzmi zatem: jak skuteczne są one w praktyce? Jednoznaczna odpowiedź na to pytanie jest wciąż niemożliwa. Sama idea parytetów płci pojawiła się pod koniec XIX wieku, kiedy to kobiety zaczęły walczyć o swoje prawo do udziału w życiu politycznym. Pierwsze konkretne przepisy ustanawiające kwoty dla kobiet pojawiły się jednak dopiero w drugiej połowie XX wieku. Jednym z najwcześniejszych przykładów parytetów płci było prawo uchwalone w 1983 r. w Norwegii, które wymagało od partii nominowania co najmniej 40 procent kandydatów każdej płci w wyborach do rad miejskich. Później, w 1993 r., Rwanda przyjęła nową konstytucję, która gwarantowała, że co najmniej 30% miejsc w legislaturze będzie należało do kobiet. Od tego czasu parytety płci stały się szeroko stosowane w różnych krajach na całym świecie, w tym w rozwiniętych demokracjach na Zachodzie.
Nie oznacza to, że parytety płci są nieskuteczne, ale sceptycy wysuwają szereg argumentów przeciwko takiej polityce. Oto najczęściej przytaczane argumenty.
Jednym z głównych argumentów jest ryzyko obniżenia jakości kandydatów. Zwolennicy tego poglądu uważają, że parytety płci mogą prowadzić do wybierania kandydatów na podstawie ich tożsamości płciowej, a nie kompetencji, co ostatecznie może mieć negatywny wpływ na wyniki organizacji.
Rozszerzeniem tego argumentu jest obawa, że może to naruszać zasadę merytokracji, zgodnie z którą stanowiska powinny być obsadzane przez najbardziej wykwalifikowanych kandydatów, niezależnie od płci.
Konserwatywni filozofowie, socjologowie i zwykli influencerzy sprzeciwiają się temu, argumentując, że jeśli kobiety mają być szerzej reprezentowane niż obecnie, powinno to nastąpić samoistnie, bez "narzucania z góry". Innymi słowy, argumentują z pozycji antyetnicznej. Ponadto niektórzy krytycy uważają, że parytety płci mogą pogłębiać stereotypy związane z płcią i powodować niechęć wśród osób, które czują, że zostały wybrane ze względu na płeć, a nie swoje cechy.
Krytycy kwot płci często zapominają jednak, że środki te mogą być tymczasowym środkiem zaradczym mającym na celu stymulowanie zmian w społeczeństwie, które ostatecznie sprawią, że kwoty płci staną się niepotrzebne. Zwolennicy kwot płci podkreślają również, że pomimo swoich wad, mogą one służyć jako katalizator zwiększający zaangażowanie kobiet w życie publiczne, polityczne i gospodarcze, co z kolei może prowadzić do poprawy równości płci i bardziej zamożnego społeczeństwa jako całości.
Kwoty płci są jednak powszechnie uznawane za skuteczny środek. Kwoty są skuteczne z co najmniej kilku powodów. Po pierwsze, nie można zaprzeczyć, że na świecie istnieje wiele rasizmu i seksizmu. Wyobraźmy sobie, że właściciel firmy zatrudnia wyłącznie mężczyzn i ze względu na swoje seksistowskie poglądy nie zważa na to, że niektóre kandydatki mogą mieć lepsze kwalifikacje. W takiej sytuacji wprowadzenie parytetów z pewnością byłoby skuteczne. Z drugiej strony nie mamy wystarczających informacji, aby ocenić częstość występowania takich przypadków, więc trudno jest ocenić skuteczność i zapotrzebowanie na taki środek.
Przede wszystkim Claudia Goldin uważa edukację za jedno z najpotężniejszych narzędzi zmniejszania nierówności. Podkreśla znaczenie zapewnienia dostępu do wysokiej jakości edukacji wszystkim członkom społeczeństwa, niezależnie od ich statusu społecznego, finansowego czy rasy. Obejmuje to nie tylko edukację podstawową i średnią, ale także dostęp do szkolnictwa wyższego i szkoleń zawodowych, które mogą pomóc ludziom zdobyć umiejętności i kompetencje niezbędne do udanej kariery i rozwoju osobistego.
Goldin uznaje znaczenie programów społecznych, takich jak opieka społeczna, programy walki z ubóstwem, dostęp do opieki zdrowotnej i mieszkań. Programy te zapewniają wsparcie osobom znajdującym się w trudnej sytuacji, pomagając zmniejszyć nierówności w dostępie do podstawowych usług i zasobów. Rozwój i doskonalenie takich programów z pewnością poprawia standardy życia najbardziej wrażliwych grup społecznych.
Trzecim najważniejszym punktem Goldina jest potrzeba zwalczania dyskryminacji na wszystkich poziomach społeczeństwa. Obejmuje to uchwalanie przepisów i polityk antydyskryminacyjnych, prowadzenie kampanii edukacyjnych w celu zmiany opinii publicznej oraz wspieranie programów mających na celu rozwój sprzyjający włączeniu społecznemu. Walka z dyskryminacją pomaga stworzyć bardziej sprawiedliwe i równe społeczeństwo, w którym każdy ma równe szanse i prawa.
Nierówność płci na rynku pracy z pewnością istnieje i jak udowodniła Goldin, nie istnieje ona dlatego, że kobiety rzekomo mają gorsze zdolności umysłowe itp. Głównym powodem jest potrzeba urodzenia dziecka i inne obowiązki rodzinne. Powody te istnieją od dawna i są tak głębokie, że bez interwencji z zewnątrz problemy te nie rozwiążą się same. Istnieje wiele środków, które mogą pomóc lub już mają pozytywny wpływ, ale jak dotąd nierówność jest nadal bardzo silna.