Krystian Sobczyk
27.10.2023
752
Krystian Sobczyk
27.10.2023
752
Z tego artykułu dowiesz się:
Jak sytuacja międzynarodowa wpływa na amerykański przemysł obronny?
Które firmy czerpią z tego największe korzyści?
Co dalej?
Amerykański kompleks wojskowo-przemysłowy jest obciążony kontraktami. Na przykład uzupełnianie żądeł może się skończyć dopiero w połowie następnej dekady! Uzupełnienie pocisków Javelin zajmie trochę mniej czasu niż Stingerów, ale jest ich też sporo, bo zarówno Javeliny, jak i Stingery przekazały ich tysiące.
"Jesteśmy w punkcie, w którym z niektórymi rzeczami, takimi jak artyleria, gdybyśmy chcieli dać Ukraińcom więcej, musielibyśmy zabrać ich z niektórych naszych jednostek Gwardii Narodowej" – powiedział tego lata Mark Kantian, starszy doradca w think tanku Center for Strategic and International Studies.
Oto pięcioletni wykres kursu akcji Lockheed Martin
Jak widać, od 24 lutego 2022 roku (początek wojny w Ukrainie) kurs akcji znacznie wzrósł. Co więcej, średnia cena akcji Lockheed Martin w ciągu najbliższych dwudziestu miesięcy do dziś była znacznie wyższa niż w ciągu trzech lat wojny. Prawdopodobnie jednak sam to zauważyłeś. Trzeba powiedzieć, że w strukturze całej amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy w ciągu dwudziestu miesięcy wojny niewiele jest produktów Lockheed Martin.
General Dynamics, producent rewelacyjnych pocisków kalibru 155 mm do haubic typu zachodniego, również zaczął radzić sobie zauważalnie lepiej po rozpoczęciu wojny. Nawiasem mówiąc, fakt, że Zachód postawił sobie za cel zwiększenie produkcji z 2025 14000 pocisków miesięcznie do 70000 2025 do <> roku, sugeruje, że stratedzy w Waszyngtonie spodziewają się intensywnej wojny również w <> roku.
Oczywiście będzie to głośne wydarzenie, ponieważ powszechnie uważa się, że będzie to punkt zwrotny w wojnie, ale jest jeden problem. Analitycy w zachodnich mediach twierdzą, że zachodni producenci usług opóźniają dostawy m.in. dlatego, że wątpią w możliwość pokonania przez zachodnie samoloty rosyjskiej obrony powietrznej. W każdym razie ukraińskie F-16 zostaną zestrzelone, a każdy F-16 dostarczony przez kraje europejskie zostanie zastąpiony przez F-35 – otwarcie mówią o tym zachodni wojskowi. Przypomnijmy, że koszt jednego F-35 w podstawowej konfiguracji to 83,4 mln dolarów. Inne wersje wyposażenia kosztują jeszcze więcej.
Według najbardziej optymistycznych prognoz wojna w Ukrainie może zakończyć się w drugiej połowie 2024 roku, ale analityków, którzy tak twierdzą, jest bardzo niewielu. W rzeczywistości wojna potrwa jeszcze co najmniej kilka lat. Warto powiedzieć, że Zachód stopniowo rozszerza listę broni, która jest dostarczana Ukrainie. W związku z tym te pakiety pomocowe stają się coraz droższe. Nie wiadomo, jaką część kosztów dostarczenia samolotów na Ukrainę poniosą kraje europejskie, ale z całą pewnością możemy powiedzieć, że Stany Zjednoczone nadal będą odgrywać tu kluczową rolę, bo wszyscy wiedzą, że europejskie rezerwy uzbrojenia są dość skromne, a mimo to pociski, części do myśliwców i same myśliwce są produkowane w Stanach Zjednoczonych.
Z całą pewnością możemy powiedzieć, że w przypadku rozszerzenia konfliktu będzie to przede wszystkim wojna powietrzna, odpowiednio, a straty będą głównie w samolotach, a najbardziej skorzysta na tym Lockheed Martin, ponieważ straty jakiegokolwiek samolotu również najprawdopodobniej zostaną zastąpione przez F35 i znacznie mniej prawdopodobne niż modyfikacja F15 S/E, ponieważ projekt S/E jest przez wielu oceniany jako porażka i uważa się również, że jest to przede wszystkim projekt eksportowy. W każdym razie zachodnie samoloty dostaną jeszcze więcej PR-u, a sąsiedzi Iranu i Izraela będą chcieli uzupełnić swoje lotnictwo i obronę przeciwlotniczą, choćby dlatego, że już istniejący konflikt zwiększy prawdopodobieństwo nowego w oczach rządów państw Bliskiego Wschodu. Wyścig zbrojeń na Bliskim Wschodzie zwiększy też zyski amerykańskich firm, bo w tym regionie jest wiele bogatych monarchii naftowych.
Wydarzenia, które już miały miejsce, wywarły znaczący wpływ. Amerykańska broń zyskała silny PR zarówno na Ukrainie, jak i na Bliskim Wschodzie. Świadczą o tym zmiany popytu na amerykańską broń na rynku światowym. Popyt mocno wzrósł, mimo że amerykańska broń jest droga. Niektórzy importerzy rosyjskiej broni rozwiązali kontrakty z powodu rozczarowania rosyjską bronią. Znany jest przypadek, kiedy Rosja z powodu braku broni nie była w stanie wywiązać się ze swojego zobowiązania do eksportu do Indii.
Wielu z tych, którzy zerwali kontrakty, zdecydowało się na zakup sprzętu amerykańskiego lub europejskiego. Nawiasem mówiąc, nawet jeśli jakiś kraj kupuje europejski sprzęt, w większości przypadków amerykańskie firmy nadal na tym korzystają, ponieważ często w takim czy innym stopniu uczestniczą w europejskich projektach zbrojeniowych.
Innym argumentem przemawiającym za inwestowaniem w amerykański kompleks wojskowo-przemysłowy jest fakt, że w rzeczywistości prawie wszystkie kontrakty są podpisywane przez Departament Obrony USA z zaledwie pięcioma firmami. Oto lista tych firm:
Wykaz ten sporządza się zgodnie z zasadą pierwszeństwa pod względem wielkości zamówienia. Największym wykonawcą jest Lockheed Martin, drugim co do wielkości Raytheon i tak dalej. Dane zaczerpnięte z Wikipedii.
Szybkość i szybkość reakcji wymagana we współczesnych działaniach wojennych jest również powodem, dla którego znaczna część produkcji obronnej odbywa się w ramach dużych kontraktów, twierdzi Brett Velikowicz, były oficer wywiadu operacji specjalnych armii amerykańskiej. Jest to ważne, ponieważ sugeruje, że nie należy oczekiwać, że znaczna część zysków zacznie trafiać do mniejszych firm.
W czerwcu 2021 roku prezydent Indonezji ogłosił wart 125 miliardów dolarów plan modernizacji swojej armii. Pozostałe kraje nie pozostają daleko w tyle. Wietnam podejmuje podobne środki. Australia przystąpiła do sojuszu AUKUS, a także podwoiła swój budżet wojskowy w ciągu ostatnich kilku lat. Japonia i Korea Południowa kupują też amerykańskie myśliwce F-35 i systemy obrony powietrznej. W 2023 roku wydatki obronne Japonii wyniosą 52,67 mld dolarów, ale w najbliższych latach liczba ta ma się podwoić. Jest to stwierdzane na poziomie oficjalnym i w tym celu zniesiono nawet konstytucyjny zakaz wydawania więcej niż 1% PKB na obronność.
Dylemat bezpieczeństwa to sytuacja, w której państwa interpretują zwiększone wydatki wojskowe swoich sąsiadów jako działania przeciwko nim, a następnie podejmują podobne działania. W ten sposób spirala się rozwija. Zdarzało się to często w historii świata, a teraz dzieje się w Europie i Azji. Fakt ten mówi nam, że obecny poziom wydatków w wielu krajach nie jest jeszcze marginalny.
Dziś nikt nie kwestionuje, że świat jest niestabilny i może stać się jeszcze bardziej niestabilny. Niestety, wojny są nadal integralną częścią polityki międzynarodowej. Ale jeśli chcesz zarabiać pieniądze, międzynarodowe turbulencje są dla Ciebie szansą.